Wielki krokami zbliża się piąta, jubileuszowa edycja mojej ulubionej warszawskiej imprezy muzycznej. Już za tydzień festiwal zainauguruje koncert Maxa Tundry w Powiększeniu. Reszta koncertów odbędzie się w Centrum Kultury Koneser 16 i 17 października.
O tym, że Free Form Festival fajny jest przekonywać nie muszę - wystarczy spojrzeć na listę artystów, którzy wystąpili na nim w latach ubiegłych. Lista to zacna, znajduja się na niej między innymi: Herbaliser, Coldcut, Chicks On Speed, Wax Tailor, Jimi Tenor, Mouse On Mars, Parov Stelar, Hextatic, Ladytron, Koop.
Najmilej wspominam edycję z 2008 roku, na której widziałem jak ubrany w pelerynę Jimi Tenor latał po scenie niesiony afrobitem serwowanym przez występujące z nim Kabu Kabu. I po raz pierwszy zobaczyłem te jego słynne maszynki do robienia hałasów ("skąd on bierze te zabawki"). Fajowo było pogibać się przy katowanych niegdyś non stop Mouse On Mars i dać się porwać w dziki taniec przez band Parova Stelara. Najmniej podobała mi się edycja zeszłoroczna. Tylko dlatego, że nie mogłem na niej być, a bardzo chciałem zobaczyć Koop i Sonar Collectiv Orchestra.
W tym roku line up wygląda tak:
The Herbaliser
Luomo
Birdy Nam Nam
The Orb
DJ Food & DK
Tommy Sparks
Little Dragon
WhoMadeWho
Karl Bartos
Pony Pony Run Run
Girls In Hawaii
Vive La Fête
A dotychczas ogłoszeni polscy wykonawcy to BiFF i Julia Marcell
I tych artystów usłyszycie dziś w audycji Słuchanie zabija. Będę miał gościa - w studiu pojawi się Michał Zioło z agencji Good Music Productions ogranizującej Free Form Festival.
ściągnij audycję
1. The Herbaliser - Song For Mary
2. Tommy Sparks - She's Got Me Dancing
3. WhoMadeWho - The Plot
4. Karl Bartos - 15 Minutes Of Fame
5. Pony Pony Run Run - Out Of Control
6. Vive La Fête - Noir Desir
7. Girls In Hawaii - Flavor
8. Dj Food - Dark Lady
9. Birdy Nam Nam - Abbesses
10. Luomo - Present Lover
11. The Orb - Little Fluffy Clouds
12. Little Dragon - Twice
i jeszcze teleklip z koncertu Julii Marcell, która się biedaczka nie zmieściła w audycji:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
I na tę naszą Julijkę, bardzo się cieszę z tego precedensu, cieszę się najbardziej.
Ten kawałek Vive La Fête zmiażdżył mi jądra.
Prześlij komentarz