środa, 23 kwietnia 2008

Słuchanie nadal nie zabija...

Niestety nie będzie dziś audycji. Przepraszam słuchaczy. Pogrążonym w smutku z tego powodu...

/Mark Lanegan & Soulsavers - Revival/

...piszę pracę magisterską po nocach...

/John Frusciante w kowerze Joy Division - New Dawn Fades/

...pijąc litry kawy...

/Aesop Rock feat. John Darnielle - Coffee/

...odliczam dni, odliczam strony...
/The Pointer Sisters - Pinball Countdown/

...nie mogę się doczekać końca. Radość i wolność!

/Curse Ov Dialect - Upsidedown Frown/

Kiedy to się skończy wrzucę fajne hipsterskie ciuchy...

/Turbonegro - Denim Demon/

...i uderzę w miasto...

/Mark Lanegan & PJ Harvey - Hit The City/

...a potem przygotuję dla Was audycję o świetnym facecie - chudym okularniku o niewyparzonej gębie...
...one, two, fuck you!


/Big Black - Passing Complexion/

...a to z okazji przyjazdu do Polski najlepszego gitarowego zespołu we wszechświecie!

/Shellac - End Of Radio live at ATP/

z komentarzy pod tym klipem:

-this band is god

-this band is better than god

-No. Albini is the fucking Jesus of the new era.

-albini is my favorite jesus of all time

-this is God's band


1 komentarz:

iammacio pisze...

mecze dwie plyty: shellaca co na pompach zapodales i cLOUDED. kurwa, co to za muzyka jest?! chodze jak nabuzowany, mam ochote chwycic gitare, wbiec w jakis tlum indiemlodziezy i rznac, rznac, rznac! dodam, ze mam naciegniety kaptur na glowe - a siedze przy komputerze i stukam w te klawisze esej na o parowkach. where is my tennis ball, kurwa?!

updejt - altro cLOUDED zaczyna mnie uspokajac;p