środa, 7 kwietnia 2010

Dan Le Sac vs Scroobius Pip



Moje pierwsze starcie z duetem Dan Le Sac vs Scroobius Pip odbyło się dokładnie dwa lata temu. Zachęcony pozytywną opinią Marcelego (bierz i módl się do tego!) włączyłem tubkę z „The Beat That My Hart Skipped”. Uśmiechnąłem się widząc rapującego typa z chasydzką brodą. Wówczas zlekceważyłem przeciwnika, opuściłem gardę i spokojnie kiwając sobie głową pozwoliłem wyprowadzić pierwszy cios. I ten nastąpił – liryki brodatego wybiły mi zęby, a biegające na prostych motorycznych bitach podkłady Dana Le Saca sprawiły, że niewinne kiwanie łepetyną skończyło się naderwanym kręgosłupem. Na obronę było już za późno – przy ostatnich dźwiękach płyty „Angles” leżałem na deskach i zbierałem w sobie ostatki sił, żeby nacisnąć REPEAT.



Dan Le Sac i Scroobius rozpoczęli wówczas triumfalny pochód przez plejery i last.fmy wszystkich znajomych. Nikt nie stawiał oporu. Mocno się zdziwiłem, kiedy zaczęły pojawiać się pierwsze recenzje albumu. Okazało się, że angielskie duo budzi zupełnie skrajne odczucia – albo zachwyt taki jak mój, albo… no cóż może zacytuję fragment recenzji "Thou Shalt Always Kill", która wyszła spod palców Pawła Nowotarskiego dla Porcys:
(...)perspektywa pisania o tym utworze wydała mi się pomysłem zgoła wulgarnym. Równie dobrze mógłbym podbiec do dziecka z downem, krzyknąć mu prosto w twarz "jesteś debilem, HA HA HA!" wyrwać mu z ręki watę cukrową i wykonywać nią niecenzuralne gesty
/bardzo cenię teksty Nowotarskiego, nie ogarniam jednak tak niskiej oceny/



Trochę się oburzyłem, szczególnie, że w moim uniwersum Dan Le Sac i Scroobius Pip zdążyli niepostrzeżenie wyjąć tron spod tyłka Mike’owi Skinnerowi, który zresztą jakby na potwierdzenie tego parę miesięcy później strzelił sobie w stopę kiepskim LP„Everything Is Borrowed. Dla mnie „Angles” była hip hopową płytą roku 2008. Schowajcie te widły, zgaście pochodnie. Nie jestem z tych heretyków pieprzących głupoty o „inteligentnym hip hopie”. Dajcie spokój z tym stosem - otwórzcie kajeciki i zapiszcie temat lekcji: IRONIA. Bo jeżeli uważacie debiut Dana i Scroobiusa za gniota, to musieliście być chorzy na świnkę, gdy pani tłumaczyła co to jest. Nie wiem jak można zupełnie serio podchodzić to tekstu "Thou Shalt Always Kill". Nie rozumiem jak można oburzać się na sampel z Radiohead w „Letter From God To Man”, nie pojmuję dlaczego tępi się Dana Le Saca za podwalenie bitu „Fixed” od Dizzee Rascala. Nie kumam jak można wystawić takiej płycie ocenę 1/10.

Po roku od premiery „Angles” jasne było, że nie jest to krótka fascynacja – przycisk REPEAT nadal wciskałem bardzo chętnie. Tym bardziej, że dzięki sprawnemu lobbingowi na Festiwalu Tauron Nowa Muzyka 2009 wystąpić mieli sprawcy całego zamieszania. No i wystąpili. Ich koncert miał miejsce pierwszego dnia festynu i po nim było już właściwie po zawodach – Dan Le Sac i Scroobius Pip pozamiatali, wygrali złote kalesony i order z ziemniaka. Okazało się, że na żywo są jeszcze lepsi.

Nie wiem na co bardziej czekałem tej wiosny – na „The Logic Of Chance”, drugi album Le Saca i Scroobiusa, czy na ich występ w warszawskim Powiększeniu. Co do tego, że zapowiedziany na 11 kwietnia koncert będzie manifestem potęgi duetu nie mam żadnych wątpliwości. Wydana pod koniec marca płyta nadal mieli się w mojej plejerce. O tym, czy i tym razem stanę po stronie zachwyconych dokonaniami brodatego rycerza i jego giermka od bitu, czy jednak dołączę do frakcji krytyków przekonacie się w najbliższej audycji Słuchanie zabija.


Należy przeczytać:
Marceli Szpak vs Scroobius Pip
Pip daje się przekroić Mariuszowi Hermie




posłuchaj audycji:
Słuchanie zabija - Dan Le Sac VS Scroobius Pip by lewar

ściągnij audycję


plejlista:

1. Dan Le Sac VS Scroobius Pip - Thou Shalt Always Kill
2. Dan Le Sac VS Scroobius Pip - The Beat That My Heart Skipped
3. Dan Le Sac VS Scroobius Pip - Back From Hell
4. Dan Le Sac Vs Scroobius Pip - Sick Tonight
5. Dan Le Sac Vs Scroobius Pip - Cauliflower
6. Audio Bullys - London Dreamer
7. Audio Bullys - Twist Me Up
8. Scroobius Pip - Dreaming
9. Dan Le Sac Vs Scroobius Pip - Great Britain
10. Dan Le Sac Vs Scroobius Pip - The Beat
11. Dan Le Sac Vs Scroobius Pip - Get Better
12. Audio Bullys - Daisy Chains
13. Dan Le Sac VS Scroobius Pip - Look For The Woman



5 komentarzy:

Mariusz Herma pisze...

Bardzo przyjemna płyta, nawet jeśli szybko się zużywa. A tekstem na Porcysie się nie przejmuj - na samym wstępie mylą Daniela ze Scroobiusem, co nie świadczy o poważnym podejściu już nie tylko do pisania, ale i do słuchania.

tw pisze...

Znakomite.

tw pisze...

Znakomite.

lewar pisze...

@Mariusz

Debiut mi się w ogóle nie zużywa. Dwójka natomiast słabo wchodzi jednak. Hiciaki jak "The Beat" i "Great Britain" szyte są pod uberprzebojowego singla "Thou Shalt...", ale nie tak nośne. Reszta różnie. Wporzo, ale nie ma to potencjału "Angles".

Szkoda, że koncert się nie odbył. Boli.

jwjw pisze...

Niesamowity w recenzji piosenki na porcys jest ostatni akapit. Pan autor robi wszystko zeby zablysnac dowcipem, i wspanalym stylem swojej pisaniny, i tylko po to zeby wprost napisac jak malo zrozumial. Ostatnie slowa "nie ogarniam" sa najlpeszym podsumowaniem. Kosmos.