 Diabolik to taki włoski Fantomas. Z tym, że przystojniejszy, niż zielonomordy kryminalista. Diabolik też jest przestępcą, a właściwie arcymistrzem sztuki złodziejskiej. Też nosi przebranie - charakterystyczny czarny kostium i maskę zasłaniającą całą twarz oprócz oczu. Jego działania mają podobny rozmach co masterplany Fantomasa. Panowie superłotrzy różnią się charakterami - Fanotmas to socjopata, morderca i brutal; Diabolik jest typem czarującego złodzieja, którzy unika odbierania życia niewinnym osobom, okrada głównie innych przestępców, a od łupu ważniejszy jest styl w jakim dokonuje kradzieży. Właściwie do bliżej mu do Arsène Lupina... Diabolikowi towarzyszy zabójczo piękna blondynka Eva Kant, jednocześnie kochanka i asystentka. Po piętach cały czas depcze mu Inspektor Ginko. Komiksy traktujące o przygodach Diabolika wychodziły od 1962 roku. Postać stała się bardzo popularna po tym, jak Mario Bava nakręcił film "Diabolik" w 1968 roku.
Diabolik to taki włoski Fantomas. Z tym, że przystojniejszy, niż zielonomordy kryminalista. Diabolik też jest przestępcą, a właściwie arcymistrzem sztuki złodziejskiej. Też nosi przebranie - charakterystyczny czarny kostium i maskę zasłaniającą całą twarz oprócz oczu. Jego działania mają podobny rozmach co masterplany Fantomasa. Panowie superłotrzy różnią się charakterami - Fanotmas to socjopata, morderca i brutal; Diabolik jest typem czarującego złodzieja, którzy unika odbierania życia niewinnym osobom, okrada głównie innych przestępców, a od łupu ważniejszy jest styl w jakim dokonuje kradzieży. Właściwie do bliżej mu do Arsène Lupina... Diabolikowi towarzyszy zabójczo piękna blondynka Eva Kant, jednocześnie kochanka i asystentka. Po piętach cały czas depcze mu Inspektor Ginko. Komiksy traktujące o przygodach Diabolika wychodziły od 1962 roku. Postać stała się bardzo popularna po tym, jak Mario Bava nakręcił film "Diabolik" w 1968 roku.Mario Bava jeden z najważniejszych włoskich reżyserów - jego nazwisko wymienia się obok Lucio Fulciego i Dario Argento . Przypisuje się mu stworzenie podstaw gatunku włoskiego horroru, zaliczanego do nurtu giallo, kina inspirowanego pulpową literaturą (giallo - wł. żółty, od żółtych grzbietów okładek tanich książek sensacyjnych). Giallo, którego największe arcydzieła stworzył później Argento. O włoskim kinie grozy z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych przeczytacie tu.
"Diabolik" jest wyjątkową pozycją w filmografii Bavy - ta pop-kiczowa ekranizacja komiksu jest zupełnym przeciwieństwem mrocznych i niepokojących gotyckich horrorów, z którymi kojarzone jest nazwisko reżysera. To film bardzo podobny do "Barbarelli" Rogera Vadima: oba zostały nakręcone w tym samym czasie, oba są ekranizacjami komiksów, oba to doskonałe przykłady flower-powerowej estetyki lat sześćdziesiątych. Oba produkował legendarny Dino De Laurentis i w obu wystąpił John Philip Law.

Przystojniak był z tego Johna Philipa Lawa. Jego magnetyzujące spojrzenie dodało Diabolikowi niesamowitego uroku. Nic dziwnego, że Law stał się ikoną tamtych lat. Choć grał głównie w tanich włoskich sensacjach i spaghetti westernach... W roli Evy Kant wystąpiła zjawiskowo piękna Austriaczka Marisa Mell. Też grała głównie we włoskich produkcjach.
Co jest takiego fajnego w "Diaboliku"? Wszystko. Komiksowe przestylizowanie widoczne jest w każdym aspekcie - od scenografii, przez kostiumy, aktorstwo, po przegięte sceny sensacyjne. Fabuła jest zupełnie nieistotna - Diabolik kradnie od mafii, ścigają go więc gangsterzy i ściga go policja. Wszystko to pretekst, żeby Eva Kant mogła zmieniać co chwilę cudowne kostiumy, Diabolik ścigać się Jaguarem E, a szef mafii Valmont użyć przycisku uruchamiającego zapadnię pod nogami jakiegoś typa i rzucić do niego parę drętwych tekstów, gdy ten wypadał z samolotu. Zastanawiam się, czy cały ten film nie jest pretekstem do pokazania sceny seksu na łóżku wyłożonym milionami dolarów, które wcześniej ukradł główny bohater. Chyba jednak nie - "Diabolik" cały składa się z takich genialnych rzeczy.
 Za ścieżkę dźwiękową odpowiada nie kto inny, jak sam Ennio Morricone. Signore Ennio wykonał tutaj pierwszorzędną robotę. Szkoda, że to jedno z jego najmniej znanych dokonań. Hipisowskie śpiewy, surf rockowe gitary, fujarki, słodkie melodie. Cudeńko.
Za ścieżkę dźwiękową odpowiada nie kto inny, jak sam Ennio Morricone. Signore Ennio wykonał tutaj pierwszorzędną robotę. Szkoda, że to jedno z jego najmniej znanych dokonań. Hipisowskie śpiewy, surf rockowe gitary, fujarki, słodkie melodie. Cudeńko./Ennio Morricone - Valmont's GoGo Pad/
Do "Diabolik" nawiązuje w seria o agencie specjalnej troski Austinie Powersie, choć oczywiście wyraźniejsze są pojazdy po Bondach. Wspominałem już o tym, że Diabolika przywołują Messer Chups. Największym hołdem dla tego filmu jest teleklip Beastie Boys do kawałka "Body Movin'":
Obejrzeć to dzieło możecie na tubie. Choć to wersja z Mystery Science Theater 3000, a film lepiej zobaczyć w oryginalnej. Uwielbiam MST3K - oglądanie starych filmów z komentarzami robotów i ciecia stacji kosmicznej to prawie jak oglądanie takowych z kumplami przy piwie. Ale "Diabolik" broni się sam i komentarze, dopowiedzenia i głupie teksty raczej przeszkadzają w odbiorze.
 

4 komentarze:
dario argento mistrz (no dobra, zrobił kilka słabych filmów, ale 'profondo rosso' i wybaczam wszystko, nawet tragicznie słabą końcówkę dobrego 'suspiria'),
a z tym youtubem to bardzo świetna informacja, bo na moim dysku nie zmieści się chwilowo żaden film.
widziałem wersję mst3k, właśnie z kumplami przy piwie. przednia zabawa.
pewnie znasz, ale i tak rzucę linkiem:
http://cinemageddon.org/
@matalka
nu, ba mistrz jasne. Ostatnio rozkochałem się w "Tenebre"...
@nudziarz
aje, nie znałem. Ja zwykle z Demonoida korzystam, korzystałem znaczy się. Dzięki za link.
staram się w tym rozkochać, ale napisy mi nie wchodzą
Prześlij komentarz